publicysta publicysta
846
BLOG

O znaczeniu Boba Dylana dla światowej kultury

publicysta publicysta Kultura Obserwuj notkę 51

             Znalezione obrazy dla zapytania bob dylan band 2016

             Bob Dylan z Zespołem. 1974, Madison Square Garden, NY. Needsomefun.net

 

Zabieram głos w sprawie przyznania Literackiej Nagrody Nobla w Dziedzinie Literatury za rok 2016 z kilku powodów.

 

Pierwszym i najbanalniejszym z nich jest fakt, że decyzja Komitetu Noblowskiego zastała mnie siedzącego nad lekturą biografii Dylana pióra Clintona Heylina pod tytułem „Droga bez końca”.  Czytałem ją dla sporządzenia karty do *Kalendarza Polskich Poetów i Artystów i ich Gości* czasopisma „Poetry&Paratheatre” na rok 2017.

Dylan był tam naturalną kandydaturą, jedną z pierwszych:  kart kalendarza będzie 20 gdyż tyle wynosi strona czasopisma. 11 kart będzie poświęcona poetom i artystom polskim a 9 ich zagranicznym gościom. Tak, że selekcja materiału jest ostra, biografię Dylana czytałem, żeby nie popełnić jakiejś gafy: karty Kalendarza mają być lakoniczne więc łatwo o pomyłkę.

Po lekturze biografii innego wpływowego nowojorczyka Andy Warhola umocniłem się w przekonaniu, że wybór kilku artystów z nowojorskiego Underground na karty kalendarza był prawidłowy. Będzie jeszcze Patti Smith i Lawrence Ferlinghetti wydawca poematu „Howl” Alana Ginsberga przełomowego dla współczesnej poezji.

No i naturalną koleją rzeczy cieszę się, że wybór z Dylanem do Kalendarza był trafny. Chociaż kryteria doboru bohaterów Kalendarza jest zupełnie inny niż Komitetu Noblowskiego.

 

2 powód:  znam się na poezji i sam ją uprawiam, umiem grać na instrumencie i sam grałem w zespołach beatowych w latach 60-tych i 70-tych – więc wiem co mówię.

 

Drugim powodem dla którego zabieram głos jest fakt, że trochę się na poezji i muzyce znam: piszę poezje, redaguję „Poetry&Paratheatre”, organizuję jedyny na świecie wirtualny festiwal poezji pod nazwą *Festiwal Poezji Sieciującej i Form Sieciujących ‘Th’Republic of Poets’ Blogosfera Polska*, jestem też autorem nowej formy poetyckiej tzw. Poezji Sieciującej, Networking Poetry, a w latach młodości ostro grałem na perkusji. A więc potrafię pisać i grać i wiem gdzie jest różnica między beatem i tekstem piosenki a poezją, a gdzie jest zbieżność.

 

3 powód:  współczesna kultura jest wielowarstwowa, wielokulturowa, polifoniczna i mozaikowa. Wszystkie kultury i gatunki sztuki przenikają się. Taki jest jej obraz
 

Trzeci powód jest taki, że jestem autorem bloga „Świat jako teatr” i jestem łatwo weryfikowalny: blog ten jest pełen poezji, beatu, ballad, muzyki poważnej, filmu, rzeźby, malarstwa ludzi z różnych krajów i różnych kultur.  A nawet powoli rozwijają się tam cykle „Sztuka Mężczyzn” i „Sztuka Kobiet” i zapowiadane „Sztuk Zespołu” i „Sztuka Utworu”.

Blog ten mający w tytule „teatr” jest bowiem celowo taki jaka jest światowa kultura.

Wielonurtowy, w dialogu wielu kultur, a nawet cywilizacji istniejących i tych wymarłych a jednak nadal w próbach kontynuacji i pisania do nich przypisów jak Grecka /Helleńska/ i Mezopotamska, Egipska. Wydaje się teksty tych cywilizacji, restytuuje starożytne instrumenty, wystawia dramaty, śpiewa pieśni.

Albo odnosi się do ich tradycji jak apolliński nurt w poezji z jednym z głównych autorów Jackiem Gullą w „Obronie Ameryki” i „Delos”, a i poematem Dereka Walcotta ‘Omeros’ czy Olimpiadą Teatralną zapoczątkowaną przez Melinę Mercouri w 1990 roku w Delfach.  

Współczesna kultura jest też wielowarstwowa i przenikająca się nawzajem – wszystkie formy czerpią z siebie inspiracje. I napędzają się wzajemnie w zdrowej rywalizacji i rozwijaniu kolejnych form oryginału. I tak rap wymyślili Amerykanie ale jak się słyszy awangardę Hindusów to ma się wrażenie, że ich rap jest źródłowy nie amerykański.


4 powód: pokolenie Beatu zmieniło świat a Dylan był jednym z jego bardów


Kolejny powód, który można znaleźć w dziesiątkach moich komentarzy na tutejszych blogach ale i w tekstach  - i jest to teza główna:

Nie jesteśmy w stanie pomyśleć o współczesnej kulturze bez tzw. Rewolucji Młodzieżowej w muzyce, modzie, obyczajach którą mam zwyczaj datować na rok 1961 – debiut „The Beatles” w Hamburgu.

Fala długowłosych buntowników z gitarami przewróciła w tamtym czasie świat do góry nogami. Dlatego jest też taki jaki jest.

Bob Dylan jest jednym z nich jako czołowa postać obok Jean Baez, Johnna Lennona, Briana Jonesa, Keitha Richarda, The Kinks, Janis Joplin, Jimmy Hendrixa, The Cream, The Blind Faith i tysięcy innych zespołów. Mayalla, Claptona, Deep Purple, Led Zeppelin.

Fali, która zmiotła Stary Świat i wytworzyła Nowy Świat z jego nowymi songami, modą, włosami, nowymi ideami.

I w tym Nowym Świecie Big Beatu i Underground żyjemy.

 

Underground – tu w tekście: awangardowe nowojorskie podziemie artystyczne na przełomie lat 60-tych i 70-tych które wytworzyło nowe prądy w sztuce; poeci, muzycy, malarze, rysownicy, filmowcy, teatr. Głównie Andy Warhol, Bob Dylan, Roy Lichstenstein, Alan Ginsberg oraz ich koledzy. Oraz ich rozliczne mutacje w świecie


Czy to się komuś podoba czy nie.


5 powód:  stan wojenny w Polsce 13.xii.1981 przerwał naturalną ciągłość rozwoju kultury w Polsce. Trudności ze zrozumieniem wpływu Beat i Underground w rozwijającej się globalnej kulturze


Zrozumienie ciągłości Underground i Big Beatu i jego rozlicznych mutacji tutaj w Polsce jest bardzo trudne gdyż w okresie stanu wojennego 1981 – 1989 naturalna i rosnąca od lat 60-tych symbioza poezji, teatru, malarstwa i Beatu została brutalnie przerwana.

Masę ludzi wyemigrowało, więzi poprzerywały się. Jedni publikowali i dobrze się mieli za komuny, inni nie publikowali na znak protestu.

Żaden z polskich zespołów big beatowych z lat 60-tych a nawet 70-tych już nie gra. Wszyscy albo wyemigrowali, albo zeszli przed czasem. Nie ma „Czerwonych gitar”, „Niebiesko-Czarnych”, „Akwareli” i Niemena, SBB,  „Polan”, Ady Rusowicz, Nalepy, Kubasińskiej, Niemena, No to Co, Klanu, Dżambli, Anawy i Grechuty, etc.

Nie mamy już kontaktu z polskim oryginałem. Luka kulturowa. Nieporozumienie językowo-kulturowe. Wieża Babel.

Tymczasem na Zachodzie nadal koncertują „The Shadows”, The Rolling Stones, grali do niedawna The Cream, gra Clapton, Mc Cartney, Ringo Starr, Ginger Baker, Joan Baez. I dziesiątki innych bohaterów fali lat 60-tych.  

No i nadal i wciąż koncertuje Bob Dylan.   


6 powód: poeci powinni się cieszyć z Nobla dla Dylana

 

Poeci nie powinni się zżymać dla Nagrody Nobla dla Dylana.
Powinni się cieszyć.

Poetom nie udało się zmienić świata pomimo ich wielkiego protestu i ostrzegawczych manifestów którego symbolem w światowej kulturze jest „Howl” Alana Ginsberga.

Zmienili świat długowłosi songerzy, bardowie, trubadurowie i ich zespoły: prostymi ale ciężkimi nieraz tekstami i prostymi ale często wyrafinowanymi rytmami. Kto żył w tamtych czasach wie jak młodzież szalała słuchając tych ostrych i pięknych rytmów i piosenek.

A piosenkarze nie grali ubrani w mundurki i kiwali się do taktu jak małpy w cyrku ale grali potrącając struny zębami, trzymając gitarę na plecach, w normalnych spodniach i koszulach, kozakach, trampkach, tenisówkach, podkoszulkach, kożuszkach, obwieszeni koralami, wisiorkami, zarośnięci, kolorowo obrani.   

I pokazując często wirtuozerię w grze czy tekstach do których reprezentantom starego świata było daleko.

Młodzież ich uwielbiała bo wiedziała znakomicie z tej i tamtej strony Żelaznej Kurtyny, że śpiewają dla nich i o nich.   

Poeci nie powinni kręcić nosem – to ta rewolucja beatowa wywarła wpływ na świat i zmieniła go. Nie poeci i ich tomiki.

Tutaj w Polsce to Niemen upowszechnił Norwida i wytworzył masową modę na tego wieszcza, Demarczyk -  na powstańcze songi Baczyńskiego i lingwistyczną poezję Białoszewskiego, Grechuta – na Gałczyńskiego,  Breakout – Bohdana Loebla.
Nie odwrotnie.

Ta potężna fala muzykowania, radykalna zmiana obrazu świata, nowa moda i nowy styl życia poniosła za sobą poetów w całym świecie, wytworzyła tysiące tekściarzy. Część z nich została kolejną falą poetycką.

Fala ta wytworzyła jednocześnie pokolenie ludzi piszących muzykę, teksty piosenek, wierszy, projektantów mody, producentów sprzętu muzycznego, pokolenie ludzi czytających literaturę i poezję, muzykujących, śpiewających i umiejących tańczyć. Setki milionów ludzi.


                                       Bob Dylan  czyli Pieśni o Ludziach

 

Od czasu tej Rewolucji Młodzieżowej „nic już nie było takie jak dawniej”.

Rozpoczęła się nowa epoka w dziejach kultury.

A główna jej idea była taka, że w świecie idzie o ludzi.
Że jesteśmy ludźmi.
I że jesteśmy wolnymi ludźmi.
Że światem nie powinny rządzić wojny a ludzie.

I to jest ta idea.

W ciągu 10 lat 1964 – 1974 bardowie ci i ich zespoły zarzuciły świat dziesiątkami tysięcy piosenek i przebojów. Uwolniły też od cenzury politycznej i obyczajowej. Powstawały komuny młodzieżowe, wspólnoty, i olbrzymie festiwale jak Woodstock na których młodzież celebrowała swoją wspólnotę.

Bez tych piosenek i ich autorów i tych idei dzisiejszy świat byłby niemożliwy.
Nie da się go zrozumieć.

Myślę, że Nobel dla Dylana honoruje ten fenomen i nobilituje go na swój właściwy sposób.
Nobilituje dla globalnego świata twórców tej epoki Beatu i Underground.

I Boba Dylana jako Number One.

Bob Dylan jest jedynym poetą na świecie, który jest powszechnie znany.
 


Aneks: tymczasem przez Polskę jedzie pociąg - widmo:)  Gdzie są teksty Dylana?

 

Logika wskazuje, że powinno być ich masę i polscy tłumacze i celebryci literatury i poezji powinni nas zasypać tekstami w sieci.

Jak również laureaci nagród poetyckich i literackich.
I krytycy znani od lat…

Tak to jest jak się przespało epokę......W światowej kulturze.

I zostawiło Czytelników samym sobie! Wyszukaj sobie w sieci...! :)

Wszystkich Laureatów Nobla mamy sobie wyszukiwać w sieci:)

Płacąc podatki na uniwersytety, politechniki, instytuty naukowe.
Wydziały i instytuty filologii angielskiej i literatury amerykańskiej.
Instytut Adama Mickiewicza, Instytut Książki i finansując nagrody poetyckie, literackie, etc.
Bo przecież Nagroda Herberta, Nagroda Szymborskiej biorą również dotacje z naszych kieszeni.
Nie mówię tutaj o nagrodach stricte państwowych.

Na czołowych portalach mejnstrimu ani be ani me.
Podobnie czołowe portale tzw. "prawicowe".

Wyszukaj sobie w sieci....Dobre sobie.

Gdzie są ci wszyscy geniusze polskiej literatury, pomniki polskiej poezji, krytycy? Gdzie ich blogi, Facebooki, Twittery, strony internetowe:) ?


Mam prawo do takiej uwagi: to nie ja zapełniałem strony wszystkich czasopism literackich w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat -  w okresie komuny i po komunie.
To nie ja brałem honoraria, nie byłem laureatem żadnej nagrody, podmiotem żadnej dotacji, nikt mi nie dał dotacji na tomiki, książki, etc.
Nie brałem żadnego stypendium, nie wypoczywałem w ośrodkach twórczej pracy.
Publikuję za darmo.

Spadło katastrofalnie czytelnictwo i jak wiadomo, poetów się nie czyta. Mimo to dostają jakieś sążniste nagrody, mimo, że ich tomików zwłaszcza w małych i średnich miastach nikt nie widział na oczy. Jak i czasopism literackich.

Poeci -  w statystycznym wymiarze - nie mają kontaktu z Czytelnikami, wielu z nich nie ma bloga, strony internetowej. Nie wie co ludzie myślą o jego wierszach. Nie umie konfrontować się z realną rzeczywistością.

Nobel dla Dylana jest jak papierek lakmusowy. Widać, że polska literatura po 1989 roku poszła w jakimś kierunku, tylko nikt nie wie w jakim. Widać też, że brak lustracji środowiska wytworzył błędne koło niedopowiedzeń, samo przeczytanie chociażby książki Joanny Siedleckiej /nie mówiąc o kwerendzie w sieci/ wywołuje niesmak.

Nagroda Nobla dla Szymborskiej oby nie była podzwonnym.
A teza Miłosza o „polskiej szkole poetyckiej” zdaniem na wyrost.   

 

                                       http://www.canvasandprints.com/image/cache/catalog/roy_lichtenstein/roy-lichtenstein-girl-crying-228x228.jpg


                                Pop Art: Roy Lichtenstein: Płacząca dziewczyna
                                                canvasandprints.com

 

 

Poprzednie teksty o Underground:
http://prognozy2030.salon24.pl/729301,a-short-essay-ginsberg-warhol-and-gulla

http://prognozy2030.salon24.pl/728271,duchamp-warhol-a-gulla

przykładowa kartka z Kalendarza „P&P” 2017 – Gulla
http://lubczasopismo.salon24.pl/poetry/post/727094,kalendarz-p-p-2017-kwiecien-gulla

publicysta
O mnie publicysta

uwielbiam przyrodę, filozofię, sztukę  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura