publicysta publicysta
124
BLOG

Koniec wakacji:) Dziennik internetowy marzec-wrzesień 2016

publicysta publicysta Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

                           

                            https://media-cdn.tripadvisor.com/media/photo-s/0c/89/58/52/libera.jpg

                                                         tripadvisor.com

na fotografii: malownicza trzypoziomowa kawiarnia e-Libera krok od renesansowego starego rynku w Przemyślu. Tutaj melduję się po przyjeździe do Przemyśla. Piękny drzewostan: świerki, jabłonie, grusze, rzadki czarny orzech. W tym sezonie byłem odstrzelony w czarny duży kapelusz pilśniowy, biała koszula, czarne aksamitne dzwony, wysokie czarne skórzane trzewiki no i czarna marynara:). Pióra do połowy żeber:)  Prawie jak Tasya van Ree:)


 
 

W tym roku –  osiągnąwszy wiek który do tego upoważnia – mogłem wakacjować od końca marca do końca sierpnia.

Wykonując dość intensywnie inne rzeczy: odpalić festiwal *Th’Republic of Poets* zaproponować Olimpiadę Poetycką na październik 2018, otworzyć konto na FB, zaktualizować Twitter, wymienić okulary, opublikować kilka tekstów.

Zaliczyłem 2 razy Przemyśl (w sumie prawie miesiąc)  i po razie Toruń i Wrocław, oraz moje ulubione tereny na przedpolach Bieszczad.


Wrocław robi duże wrażenie i na pewno jest nr 1 w Polsce, Toruń i Przemyśl też odstrzelone i też robią wrażenie.  Kłopot z opowieścią jest taki, że nawet fotografie nie mogą tutaj dodać barw, gdyż w miastach tych, zwłaszcza w Przemyślu jest inne światło. Trzeba tam po prostu być.  

 

Z wycieczek na moje ulubione połoninki i góry /Kopystańka, etc./ trzeba było zrezygnować – upał do +50 C w słońcu:)  Pierwszy raz od lat 70-tych xx wieku zmuszony byłem iść pod parasolem. Plecak trzeba szykować na lipiec 2017. Na dodatek wszedłem na źle oznaczony szlak Huwniki – Koniusza, Gruszowa i ponad godzinę wędrowałem po dzikich lasach i chaszczach. Niedoświadczony turysta mógłby dostać histerii – zabłądzić w dzikich ostępach to nie żart i kręcić się w kółko po fatalnym szlaku:)

Jeżdżę najtańszymi środkami komunikacji od lat 70 tych – ekologiczny styl życia - i kilka uwag o dworcach. Wiele z nich robi wrażenie i widać, że władze miast nie zmarnowały czasu i pieniędzy: Bydgoszcz, Poznań, Toruń, Przemyśl, Czy w wielu innych małych i dużych miastach. Niestety jest kilka miast gdzie dworce straszą nieobecnością gospodarzy i rad miejskich.


Europosłowie, posłowie i radni zamiast pisać o piłce wodnej w Tadżykistanie,  kłócić się o nie swoje sprawy w których nie brali udziału - jak powstanie I „Solidarności”, czy robić słitfocie powinni się wziąć do roboty i zlikwidować te kurne chaty.  

Są biura poselskie, pieniądze z naszych kieszeni, blogerzy i fejsbukowicze czy twitterowcy nie będą odrabiać za kogoś lekcji.

Tak jak w podstawówce czy liceum: jedni wagarowali, balangowali na prywatkach, pili wino z kobietami i śpiewali a potem chcieli zżynać na klasówkach od prymusów. Dość.

Gadu gadu papuga kakadu.

Poeci też nie będą pisać „dziadów”, „satyry na leniwych chłopów” i „krokodyla kup mi luby” bo napisali to kilka wieków temu.  


Zawinięcie się na wiadomości telewizyjne i prognozę pogody – podstawowa rzecz w miejscowościach turystycznych – może spowodować urazy psychiczne. Najpierw trzeba wysłuchać wiadomości wyłącznie politycznych, potem 15 minut o sporcie,  a następnie kilkudziesięciu reklam o  konieczności zapobiegania popuszczania moczu w stringi, prostacie, wzdęciom, czkawce, chrapaniu, wypadaniu zębów, włosów, malowaniu rzęs, warg, policzków, paznokci. Włos się jeży na głowie:)

Czego też polski słynny i dumny naród – a tak wynika z tychże telewizyjnych reklam – w 20% ma zgagę?  Ach czemuż myszko ach czemóż dręczy cię ta zmora?  Czyżby Putin z Puszkinem sypali szarą sól do kiełbas?  Czy Trump z amerykańskimi żydami?  


I tak dalej – pisz to samo co 10 lat temu i tyz będzie piyknie:)


Póki co lato trwa i trzeba iść się poopalać.   

Od ostatnich moich notek z przed wakacji „Climbing Mountain” Bonamassy osiągnął już prawie milion wejść, wystawa O’Keffee przejechała już cały świat i FB,  „Soundgarden” odpalił nowy clip, i zacznie się chyba era „L.P” – takie są moje przewidywania. Tasya van Ree nadal podbija świat.


No i poznałem Anię Furman.       

Ale o Ani będzie przy okazji odpalania fragmentów mojego nowego projektu (od 2014)  a mianowicie poetyckiej prozy „500 obrazów”.    


                      
                                Climbing Mountain: Bonamassa i chórek
                        
                   


                      JoeBonamassaTV

 

 

                           ach i Tasya van Ree w jednej ze swoich kilkuset stylizacji

                                    

                                           https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/236x/9b/10/2f/9b102fddf538d5a338840db0c884fe34.jpg

                                                             pinimg.com

publicysta
O mnie publicysta

uwielbiam przyrodę, filozofię, sztukę  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości